Nasi klienci, odbierając laptopy przygotowane do pracy zdalnej, często zadawali jedno, zaiste, ale to zaiście ważne pytanie. Co lubisz w życiu….To znaczy…
Jak zdezynfekować laptopa po przyjściu do domu?
A potem zacznij to robić. Dezynfekować go.
Zrobiliśmy potężny research, przepytaliśmy dziesiątki specjalistów, aby dać Państwu odpowiedź.
Nie uwierzycie. Domowe, proste sposoby wykazały skuteczność większą, niż te stosowane w salonach. Rewelacja i przełomowe odkrycie!
Wszystko to w zasięgu Państwa ręki!
Poniżej sprawdzone, tanie oraz genialne sposoby na to, jak zdezynfekować laptopa!
Najstarszy sposób, pamiętany jeszcze przez nasze babcie. Laptopa należy wyłączyć, oraz wyjąć baterię. Wacikiem nasączonym mocnym (ponad 90%) alkoholem przecieramy kolejno: matrycę oraz ramkę, klawiaturę, palmrest. Bardzo ważne jest, aby przetrzeć również miejsce pod baterią, aby tam nie zgromadziły się żadne zarazki.
Dla osób wysoce ostrożnych, polecamy zalać laptopa alkoholem i odstawić w ciepłe miejsce.
Nasz tester zauważył, że inhalacje przy takim sprzęcie zwiększają kreatywność oraz pozwalają również nieco użytkownika odkazić, od środka.
Jeżeli sklepowe półki z alkoholem świecą pustkami, nie martwcie się, nie zostawimy Was na lodzie. Wystarczy duży garnek oraz lekko osolona woda. Pamiętajcie, aby dodać dwie łyżki oleju, który zapobiegnie osadzaniu się na płycie głównej. Do tak przygotowanej mieszanki wrzucamy laptopa, bądź komputer stacjonarny. Gotujemy we wrzącej wodzie przez 16-17 minut. Nie należy przesadzać z czasem, bo komputer zostanie ugotowany na miękko.
Po tym, wsadzamy nasz sterylny sprzęt do pojemnika z ryżem, jeżeli nie mamy go aż tyle, można nim tylko komputer zasypać. Zostawiamy na 16-17 godzin i można pracować bezpiecznie.
Może być ciężko znaleźć odpowiednio wielki garnek. Ale gdy już wyjemy część zapasów zrobionych z okazji epidemii, można wykorzystać szufladę w zamrażalniku. Komputer owinięty workiem foliowym wrzucamy do zamrażarki na 16-17 godzin (czas całkowitego rozpadu wirusa).
Po takim zabiegu zostawiamy go w słonecznym miejscu na kolejne 16 – 17 godzin.
Pamiętajcie!
Wodę po takim zabiegu należy dokładnie i starannie wytrząsnąć.
Dla tych zabieganych i nie mających tyle czasu, mamy troszkę ryzykowny, ale pięcio minutowy sposób. Przeznaczony jedynie dla laptopów. Otwieramy takiego na ile się da, najlepiej na prosto (czasem producenci montują sztuczną blokadę, wystarczy nacisnąć nieco mocniej i większość laptopów pozwala się otworzyć na prosto). Tak przygotowanego laptopa kładziemy na kuchence indukcyjnej, tę włączamy na całą moc. Przypalamy tak sprzęt przez 6-7 sekund. Powstały zapach nie powinien nas alarmować, świadczy o tym, że pory komputera zostały zamknięte, więc przy kolejnym kroku żaden zarazek nam nie ucieknie.
Po opaleniu i zamknięciu porów laptopa, wsadzamy go do mikrofalówki na 6-7 minut.
Pamiętajcie! Producenci komputerów z nadgryzionym jabłkiem wypuścili łatkę, która po zainstalowaniu, pozwoli Wam przy okazji naładować w mikrofalówce baterię laptopa. Działa również na telefony.
Jeżeli byliście bardziej zapobiegliwi i poza mięsem, mroziliście również warzywa i papier toaletowy, odkryliśmy sposób, pozwalający na wykorzystanie zapasów. Potrzebne będą dwa worki mrożonej brukselki oraz garść pokrzywy z pola za blokiem. Układamy na stole liście pokrzywy, tak, aby komputer leżał na nich, nie na stole. Później, na komputer (z otwartą pokrywą, jeśli to laptop, pamiętajcie!) wysypujemy brukselkę. W ten sposób, bakterie i wirusy przerażone zapachem zdrowej brukselki będą próbowały uciec spodem laptopa, ale dzięki naszej pokrzywie, wszystkie nadzieją się na kłujące włoski rośliny.
Dezynfekować w ten sposób laptopa należy przez całą noc podczas pełni księżyca.
Dodając lawendę, pozbędziecie się również moli z radiatorów.
Ostatnio donosicie nam o malejących cenach oleju w sklepach. Długo myśleliśmy, jak go wykorzystać podczas dezynfekcji. Rozwiązanie jest tak proste, że nie uwierzycie!
Wykorzystać można jedynie bioekologiczny olej z rzepaku od roślin z wolnego wybiegu.
Z oleju takiego, oraz spirytusu (po połowie) tworzymy miksturę. Tą nacieramy laptopa przez godzinę. Delikatnymi, okrężnymi ruchami, pamiętając o rogach matrycy, załamaniu ramki, oraz literce Q. Taka wcierka dostanie się do środka, parujący alkohol zajmie się zarazkami, a dzięki olejowi nasz komputer będzie się błyszczał, a piksele będą grubiutkie i soczyste.
Jeżeli nie podoba Wam się oleisty kolor, jaki zostaje po wcierce z olejem, możecie spreparować podobną miksturę z benzyną. Pamiętajcie, o korzystaniu z tej z pewnego źródła i bez domieszek GMO. Taką miksturę również wcieramy w komputer. Poza dezynfekcją, nasz sprzęt nabierze przyjemnego, tęczowego połysku. Ponadto zauważycie, że nasycenie kolorów matryc poszybuje ku niebiosom.
Dla szczęśliwców, którzy mają napędy CD w komputerach, mamy jeszcze jeden sposób. Można komputer napoić syropkiem. Pamiętajcie tylko! Wybierzcie właściwy syrop. Panuje epidemia wirusa, więc ten antybakteryjny nie będzie skuteczny.
Próbowaliśmy tego sposobu również przez USB, jednakże jakimś cudem syropek wlany tędy wędruje prosto do płuc laptopa i pomaga tylko na zatarte łożyska wentylatorów.
Pamiętajcie! Syrop z kwiatów bzu raczej zostawcie dla siebie, Wam się bardziej przyda 😊
Wiemy, że nowomodni informatycy zalecają wlewy do chłodzenia z perhydrolu oraz nakłuwanie literek K i W wykałaczką. Odradzamy te sposoby. Perhydrol bardzo wysuszy wasze sprzęty, a jak wiemy, sprzęt lubi być mokry, a myszka lubi pływać. Zaś sposób z wykałaczką…jest po prostu głupi!
No dobrze. Ale zapewne teraz myślicie, jak naprawdę zająć się tym komputerem? Co zrobić, jeżeli obawiacie się, że być może korzystała z niego osoba zakażona?
Przede wszystkim, zachować spokój i nie zrobić nic głupiego. Co znaczy, nie korzystać z żadnej z powyższych rad 😉
Na dobra, ale na prawdę, jak zdezynfekować laptopa?
Tutaj przede wszystkim liczy się nasz rozsądek. Można przetrzeć klawiaturę alkoholem, ale można również w ten sposób zmyć napisy, bądź najzwyczajniej w świecie ją uszkodzić.
Jeżeli już musicie tak zrobić, niech wacik będzie ledwo wilgotny, bez szans na skapnięcie alkoholu. Sprawdźcie najpierw na jakimś niewidocznym miejscu, jak tworzywo zareaguje na alkohol. Unikajcie gotowych płynów z domieszkami.
Unikajcie również paniki i niemądrych decyzji. Mikrofalówka, wylizanie przez kota czy groźne patrzenie nie będą skuteczne, nieważne jak dobrze zostaną zareklamowane.
Nie noście ze sobą sprzętu, jeśli nie musicie. Nie dawajcie nikomu z niego korzystać.
Przede wszystkim siedźcie w domach i bądźcie bezpieczni! Nie idźcie do sklepu tylko po to, aby kupić spirytus, którym zdezynfekujecie komputer!
W razie pytań, zawsze możecie się z nami kontaktować.