Kupując samochód, dbamy o regularne przeglądy, odpowiedni olej, o tankowanie dobrego paliwa, sprawdzamy poziom płynów. Dbamy i chuchamy, w końcu dzięki niemu możemy codziennie, komfortowo pojechać do pracy, latem na wakacje, w święta do rodziny.
Niestety, nawyków tych nie powielamy w przypadku innych sprzętów codziennego użytku, mianowicie mowa o laptopach i komputerach stacjonarnych.
Czas odpowiedzieć sobie na pytanie, ile godzin dzienni spędzasz przy komputerze, laptopie? W pracy, po pracy. Wiele, prawda? I kiedy ostatnio zastanowiłeś się, czy aby na pewno ten laptop użytkowany jest poprawnie? Zapewne w tym momencie, gdy biedny dziwnie wył, spowalniał i grzał się jak nieszczęście.
Ze względu na istotne różnice pomiędzy budową komputera stacjonarnego, błędy wymienimy oddzielnie dla komputerów i oddzielnie dla laptopów. W dalszej części podsumujemy garść mitów oraz wymienimy parę gotowych rozwiązań, aby wydłużyć żywotność komputer.
Najczęściej popełniane błędy:
Najczęściej popełniane błędy:
Nie trzymaj magnesów przy komputerze, bo sobie zniszczysz dysk – mit jeszcze z czasów, gdy jedyną dostępną technologią przechowywania danych były dyski magnetyczne.
Powszechnie dostępne magnesy są zbyt słabe, aby móc jakkolwiek zaszkodzić danym zapisanym na dysku.
Wirus może uszkodzić sprzęt fizycznie – mit trzymający się wyjątkowo twardo w naszej wyobraźni. Jeszcze za czasów monitorów CRT słyszano o wysłaniu wadliwego sygnału, mającego uszkodzić nam sprzęt. Wpadające w drganie talerze dysków magnetycznych, przegrzewanie obciążonego sprzętu, uszkadzanie płyty głównej tajemniczym skryptem. Przykładów można mnożyć w nieskończoność.
Tutaj odpowiedź nie jest prosta, ani jednoznaczna. TEORETYCZNIE wszystko można. Teoretycznie można tak potraktować oprogramowaniem płytę główną, że konieczne będzie wymienienie podzespołów, aby znów ruszyła. Są to jednak teoretyczne gdybania, przed których urzeczywistnieniem chronić nas będzie każdy antywirus. Dlatego tak ważne jest zadbanie o ten aspekt ochrony naszego sprzętu.
Im więcej antywirusów tym lepiej.
Ciężko stwierdzić skąd ten mit właściwie się wziął. Prawdopodobnie z czasów, gdy oferowane rozwiązania nie były tak kompleksowe jak dzisiaj. Instalowało się oddzielny firewall, coś do ochrony w czasie buszowania po Internecie, coś chroniącego dane na dysku…
Antywirusy, które znajdziemy na rynku dziś w większości stanowią kompletne rozwiązania. Zajmują się kompleksową ochroną naszego sprzętu. W związku z tym nie ma sensu posiadania więcej, niż jednego programu antywirusowego. Mogą sobie nawzajem wchodzić w drogę i blokować działania, ponadto zwolnienie sprzętu jest zauważalne gołym okiem.
Po zalaniu wodą trzeba włączyć komputer i sprawdzić czy działa.
Mit ten pojawia się często z radą, aby zalany sprzęt wsadzić do pojemnika z ryżem. Ani jeden ani drugi nie gwarantuje przedłużenia żywotności sprzętu. Zalany sprzęt należy bezwzględnie wyłączyć, a jeśli był wyłączony, nie włączać. Wyjąć baterię jeśli się da i…zostawić w spokoju, w możliwie jak najcieplejszym miejscu, a by wysechł solidnie. Tak wyłączony i rozbrojony z baterii powinno się oddać w ręce specjalisty, który go skrupulatnie wyczyści i zadba, aby po awarii działał poprawnie.
Ciężko stwierdzić, że czas, jaki nasz komputer będzie działać sprawnie w całości zależy od nas. Możemy jednak zadbać, aby dość skutecznie go wydłużyć. Dbanie o sprzęt jest to zestaw dobrych praktyk. Nie są to czynności uciążliwe, częste czy skomplikowane. Za to pamiętając o nich możemy zadbać zarówno o komputer jak i laptopa, aby służyły nam jak najdłużej.
1. Zgłaszaj wszelkie usterki podczas okresu gwarancji. Warto o tym pamiętać, ponieważ nikt nie naprawi nam sprzętu tak dobrze, jak serwis producenta. Ponadto nie ponosimy kosztu takiej naprawy. Jeśli nad plamą na matrycy, nie działającym klawiszem czy buczącym wentylatorem przejdziemy do
porządku dziennego, po okresie gwarancji gdy wentylator na przykład w ogóle przestanie działać, przyjdzie nam zapłacić za naprawę.