fbpx

Black Friday. Black Frajer, czy to ma sens?

Czarny piątek. Sklepy bombardują nas tym tematem już od trzech tygodni. Czarny piątek! Inni mają Czarny Tydzień! Czarny miesiąc! Cyber Monday! Cyber Week! I tak dalej, i tak dalej. Warto jednak się zastanowić. Czy jest potrzeba gnać do sklepu? Czemu, po co? I skąd się to wszystko wzięło?

 

Black Friday: Geneza.

Zacznijmy od genezy tego zwyczaju. Fakt, że pochodzi on z Ameryki jest powszechnie znany. Jest to piątek po Święcie Dziękczynienia. Krąży wiele teorii na to, skąd się wzięła ta nazwa. Wymieńmy kilka z tych ciekawszych.

Przede wszystkim czarny, bo czarno miało być od korków na ulicach miast. Lub czarno, ponieważ smutno po zwolnieniach, gdy pracodawcy redukowali etaty przed świętami. Bądź czarny od atramentu, którym w księgach rachunkowych zapisywano zyski sklepów. Co jest oczywiste, te były olbrzymie w świątecznym, zakupowym szale.

Sama tradycja do Polski zaczęła się przesączać w ostatnich 5-10 latach. Komercyjny sukces w stanach okazał się kuszący do naśladowania.

Znalezione obrazy dla zapytania black friday memy

O co z tym wszystkim chodzi?

Z pewnością niejednokrotnie widzieliście filmiki, na których ludzi wyrywają sobie ostatni telewizor w wyprzedaży, fale wlewają się bez jakiejkolwiek kontroli do sklepu po otwarciu drzwi. Bijatyki i walki jeszcze bardziej zażarte, niż o karpia w święta.

Polski konsument wydaje się iść śladem tego wzorca. Nie warto jednak dać się ogłupić i zmanipulować na tyle, aby wstawać o 6 rano po to, żeby zawalczyć o laptopa, 50 złotych tańszego.

Na zachodzie Black Friday jest metodą sprzedaży ogromnych ilości towaru przy minimalnym zysku. Nie chodzi tu wyłącznie o czyszczenie magazynu, ale również o prostą kalkulację. Lepiej sprzedać więcej, przy mniejszym zysku, niż niewiele przy dużym. W Polsce często przeceniane są te towary, które się nie sprzedają lub zalegają na magazynie, a filozofia sprzedaży dużych ilości taniej, wydaje się jeszcze abstrakcją.

Kto próbował robić zakupy w tym okresie przedświątecznym i przed mikołajkowym ten widział te wszystkie objawy szaleństwa, przy relatywnie niewielkich zyskach.

czarny piątek

Jak nie dać się zwariować?

Przygotowaliśmy podsumowanie, które pozwoli uświadomić konsumentowi, rozmiar tej wielkiej, nadmuchanej bańki, głośno nazwanej Black Friday.

Spójrzmy na ten fenomen okiem sprzedawcy. Doskonały moment żeby sprzedać zalegający towar. Zlikwidować nadwyżki magazynowe. Cała konkurencja przecenia swoje towary to i ja muszę.

A jak jest prawda? Sklepom nie opłaca się sprzedawać przez tydzień, dwa czy miesiąc towaru po zaniżonych cenach! Dodatkowe koszty takie jak koszty produkcji, marże sklepowe, pośrednictwa, koszty transportu powodują, że cena nie może spaść poniżej pewnego pułapu. W Polsce Black Friaday jest często okazją do pozbycia się dużej ilości towaru po nieznacznie obniżonych cenach w gorącym okresie przed świątecznym „bo i tak się sprzeda na święta”.

W Polsce prawdziwe promocje na elektronikę zaczyna się po Świętach Bożego Narodzenia do Święta Trzech Króli. Właśnie wtedy ma miejsce najwięcej inwentaryzacji na magazynach.

Gorące okazje które często przyciągają oko nabywców to przeważnie towary ograniczone ilościowo np. 30 myszek komputerowych przecenionych o 50%, a pozostałe modele w normalnej cenie.

Następnym zabiegiem, który stosują sklepy jest pokazywanie ceny rekomendowanej przez producenta, a nie realnej ceny rynkowej. Zegarek w cenie 600 zł rekomendowanej przez producenta w większości sklepów na ceneo jest 450 zł. Podczas Black Friday kupujący widzi zegarek za 450 zł przeceniony z 600 zł. Można łatwo paść ofiarą oszustwa, gdy ktoś widzi promocje której nie ma. Wystarczy sprawdzić, że 450 zł to cena, w której w każdy inny dzień roku zegarek ten można kupić.

Inny, często przez nas obserwowanym procederem jest podnoszenie cen przed akcją. Sprzedawca podniesie cenę o 200 złotych, aby przed czarnym piątkiem obniżyć ją o 150. W ten sposób zostaje mu jeszcze 50 zł nadprogramowego zysku. Oczywiście, wszystko oklei czerwonymi cenówkami i sloganami „tylko dziś”, „tylko 50 sztuk”, ”idealne na prezent”.

Jak nie dać się oszukać?

– przeglądaj ceny na popularnych serwisach typu ceneo, skąpiec.

– sprawdzaj historię ceny w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Sprawdzaj czy cena sztucznie nie rosła w ostatnich dwóch miesiącach  (na ceneo historia dostępna po zalogowaniu).

– korzystaj z porównywarki cen w dużych sieciówkach na stronie fakefriday https://fakefriday.org/

– korzystaj ze stron z okazjami i przecenami typu pepper.pl

– nie ulegaj pokusom chwili najpierw sprawdź cenę w innych sklepach, najlepiej też w innych okresach czasu, a dopiero później kupuj.

Znalezione obrazy dla zapytania black friday meme

Jako osoby, które kontrolują ceny sprzętu na bieżąco i z wielu źródeł, znajdujemy wiele z wyżej wymienionych przypadków. Zwłaszcza w okresie końca listopada, na początku grudnia. Sprzedawcy szukają większych zysków korzystając z tego, że polski konsument przyzwyczajony jest do kupowania od promocji do promocji, a wielka czerwona cena przyciąga jak nic.

Nie dajmy się ogłupić. Nie dajmy z siebie zrobić frajerów, którzy jak banda oślątek pobiegną za czerwonymi napisami. Sprzęt w okazyjnej cenie można kupić cały rok. Okresowe promocje, ale również i sytuacja rynkowa pozwalają zawsze znaleźć coś optymalnego w dobrej cenie. Obserwujemy od dłuższego czasu spadek cen pamięci RAM. Dyski SSD cały czas tanieją. Pojawiają się nowe generacje procesorów, dzięki czemu poprzednie, bardzo wydajne można kupić tanio, wystarczy wiedzieć kiedy

W razie wątpliwości i pytań służymy pomocą oraz doświadczeniem. Zapraszamy do Kontaktu lub na naszego Facebooka, z przyjemnością odpowiemy na wszystkie pytania.